Kula rozpaczy cz 1
Kampanię tą prowadziłem z 2 drużynami i ciągnęła się u obydwu kilka sesji. Zacznę najpierw od spotkań z moimi przyjaciółmi, ponieważ razem z nimi zaprojektowałem świat, w którym się znajdowaliśmy.
Obydwie rozgrywki były przeprowadzone w systemie
zaprojektowanym przeze mnie i moich znajomych
Drużyna:
Mortor – Ta sama postać, który w bierze udział w „Wielkim turnieju”. Pozwolę sobie przekopiować notkę, o lekko głupkowatym Nalanarze (jest to stworzony przez nas podgatunek, rasy z uniwersum „The Elder Scrolls”, khajiita, która jest formą humanoidalnej pumy) nożowniku. Jest on młodym kotem o złotych oczach i mimo czarnej sierści posiada białą plamkę pod pachą.
Mortor – Ta sama postać, który w bierze udział w „Wielkim turnieju”. Pozwolę sobie przekopiować notkę, o lekko głupkowatym Nalanarze (jest to stworzony przez nas podgatunek, rasy z uniwersum „The Elder Scrolls”, khajiita, która jest formą humanoidalnej pumy) nożowniku. Jest on młodym kotem o złotych oczach i mimo czarnej sierści posiada białą plamkę pod pachą.
Ragnar – Krasnolud o pięknych piwnych oczach, który w
wolnych chwilach uwielbiał torturować ludzi. Skórowanie od dzieciństwa
wychodziło mu najlepiej, dlatego aurę obłędu tej postaci wyczuwał każdy, kto
znajdował się obok niego. Posiadał możliwość rozwijania swojego hobby. Ojciec,
który sam zrobił z niego potwora teraz nie żyje. Jego własny syn połamał go
kołem w lochu.
Toomir van der Vald - Krasnolud, pochodzący z królewskiego
rodu. Jego rodzina została zamordowana w serii przewrotów i buntów
politycznych. Młodzieniec na własne oczy widział śmierć bliskich. Zdołał jednak
uciec z pałacu. Lata młodości spędził w gildii złodziejskiej. Po upadku organizacji
wyruszył w świat w poszukiwaniu przygód
Lambert – Halvir (rasa
stworzona przez ludzi. Mają służyć za idealnych łowców czarownic i zabójców,
wykorzystywanych przez bogate strefy do swoich celów, pochodzi z uniwersum RPG,
którego tworzymy. W następnych przygodach opisy takie jak ten, czy opis
Mortora się już nie pojawią, za to wkrótce pojawi się lista ras, i rodzaj
mechaniki, której używamy.) Lambert nigdy nie potrafił używać łuku, zawsze wolał
walki w zwarciu. Gdy dorastał, był świadkiem śmierci swojego mentora. Egbert,
mistrz miecza, został otruty podczas wieczerzy. Lambert znienawidził
cały świat za śmierć swojego przyjaciela i poprzysiągł zemstę.
Zaczynamy J
Bohaterowie zatrzymali się w
małej miejscowości, w której karczma była jednym z kilkunastu budynków. Siedząc
przy stole pili piwo i zagryzali je tutejszym przysmakiem, gulaszem z jeży.
Karczmarz wpatrywał się w
Ragnara i w jego ogromny topór leżący obok na ławie. W końcu podszedł i
poprosił ich o wyjście na zaplecze. Kompania popatrzyła dziwnie na właściciela szynkwasu,
jednak nie protestowała. Gdy wychodzili z pomieszczenia, karczmarz skiną głową
do kelnerki, która natychmiastowo stanęła za ladą. Ben, bo tak nazywał się
niski i łysy jego mość, poprosił grupę śmiałków o pomoc. Opowiedział, o
tutejszej wiedźmie, która wspomaga ludziom z wioski, jak i o łowcach czarownic,
którzy kręcili się po wiosce. Zadanie było proste, pozbyć się nieproszonych
gości. Toomir skiną głową na znak zgody. Karczmarz otworzył klapę, która
prowadziła głęboko w podziemia. Drużyna błąkała się po ciemnych korytarzach. Jednak po chwili ujrzeli blask ogniska. Nad
paleniskiem stałą młoda kobieta o czarnych włosach. Wrzucała jakieś składniki
do kotła nucąc nieznaną melodię. Mortor, mimo iż poruszał się bezszelestnie
robił duży hałas swoim bezużytecznym gadaniem. Po rozmowie z czarnowłosą
pięknością, herosi otrzymali kilka informacji na temat zakonu złotej kuli, który
zajmował się zabijaniem czarodziei, wiedźm i innych, a w dalszych planach szykował
usunięcie z kontynenty ras innych niż ludzka. Kompania wyszła tunelem prowadzącym
za las, nie daleko wioski. Wrócili do miejscowości, po czym starali się
namierzyć przeciwników. Bohaterowie
zapytali ludzi, którzy chętnie udzielili im odpowiedzi. Łowcy czarownic, zajęli
jeden z tutejszych domów. Ruszyli na wskazane miejsce, po czym rozdzielili się.
Mortor i Lambert postanowili wejść, na małą zabudowę, która znajdowała się obok.
Zajrzeli do środka. W pomieszczeniu było 2 odzianych w kolczugi mężczyzn, na
plecach mieli czarny skóry, na którym widniał symbol złotej kuli.
W tym czasie Toomir i Ragnar
spróbowali po cichu wejść od frontu. Drzwi nie były zamknięte na klucz, jednak
mocno skrzypiały podczas otwierania. Krasnoludy usłyszały szczęk wydobywającego
się oręża i zbieganie po schodach. Przeciwnicy zatrzymali się w połowie
schodów. Jeden był uzbrojony w kuszę, a drugi w długi miecz. Nalanar,
wykorzystał okazję, aby niepostrzeżenie dostać się do budynku. Wślizgną się do
środka i zaczął dokładną obserwację. Na dole zaś Ragnar krzyczał do Łowców
czarownic. Skłamał na temat liczebności jego kompanów oraz ich uzbrojenia.
Ludzie byli zmieszani, mężczyzna z mieczem pobiegł na górę do okna. Jednak
Mortor w odpowiednim momencie usłyszał stukot obcasów o schody. Ukrył się, a gdy
wróg pokazał się, khajiit poderżną przeciwnikowi gardło. Ragnar nie wytrzymał,
ruszył szybkim krokiem na przeciwnika. Jednak Toomir był szybszy. Kusznik nie zdążył
zareagować. Mężczyzna trafiony kilkoma nożami, osunął się na schody. Przeżył, oczywistym było to, że Ragnar zechce wyciągnąć z niego kilka informacji. Bohaterowie
położyli ciała na piętrze obok łóżka. Nie minęło kilka chwil, a jedna z osób lezących
na łożu, zaczęła panicznie krzyczeć. Krasnolud zakneblował
delikwenta. Wielki ból, który odczuwał łowca czarownic i skórowanie na żywca
przez Ragnara, pozwoliły uzyskać wiedzę o kolejnych zakonnikach. Po
torturach dobrze zbudowany mężczyzna przestał dychać. Mortor stwierdził, iż potrzebuje
przerwy, minęły lata, od kiedy ostatni raz był świadkiem tortur. Lambert został
razem z kocurem, a Toomir i Ragnar ruszyli szukać kolejnych nieprzyjaciół. W
trakcie przechadzki krasnoludy usłyszały chrapanie gdzieś za stogiem siana.
Okazało się, że jeden z patroli wroga ucinał sobie drzemkę. Toomir nie
potrzebował nawet chwili do namysłu. Od razu zamordował łowców czarownic. Gdy Lambert wyszedł się odlać, Mortor wymknął
się z domu. Halvir po załatwieniu swoich potrzeb zauważył nieobecność przyjaciela.
Ruszył za tropem. Charakterystyczne ślady dużych kocich łap na ziemi, za domem
ułatwiły cały pościg. Lambert poruszał się jak najszybciej, wiedział, że Mortor
ma talent do pakowania się w kłopoty. Podążał, za śladami przez dłuższą chwilę,
po czym spotkał parę krasnolidów. Stali oni nad bezwładnymi ciałami. Gdy Kompani
dostrzegli znajomą twarz, zrozumieli, co miało przed chwilą miejsce. Ślady
prowadziły w głąb lasu. W Borze, w pewnym momencie bohaterowie usłyszeli odgłosy
walki. Szczęk ostrzy były słyszalne z daleka. Za pagórkiem ujrzeli Mortora
walczącego z jednym z zakonników. Drugi natomiast ubezpieczał swojego kompana
przy pomocy kuszy. Gdy dostrzegł, że nadeszły posiłki, wystrzelił z kuszy w
stronę Toomira. Krasnolud oberwał w bok, dość mocno. Bełt wbił się w ciało, a Toomir
upadł na ziemię. Lambert pośpieszył do Nalanara i szybkim ciosem w nogę
pozbawił oponenta równowagi, a następnym atakiem dobił go. Łowca czarownic
zaczął się wycofywać, przeładowując kuszę. Wystrzelił ponownie, tym razem na
celowniku znalazł się Lambert. Bełt zahaczył o ramię bohatera, jednak nie
spowodował żadnych wielkich obrażeni. Ragnar dobiegł do przeciwnika i serią zabójczych
ciosów toporem pochlastał go na kawałki. Gdy łowca czarownic padał na ziemię, ze
spodni wypadł mu liścik. Treść jego mówiła o werbowaniu nowych rekrutów i
odsyłaniu ich do Mearty, miasta położonego kilka dni drogi na zachód. Rekruci
mieli tam być szkoleni i zbrojeni. Po opatrzeniu rannych przez Mortora Bohaterowie
wrócili do karczmarza, aby poinformować go o wykonaniu zadania. Ben wręczył im
pokaźną sakwę złota, a oprócz tego zaproponował łaźnię i pokój na noc.
Część 1 tej kampanii nie była planowana, sama sesja została zorganizowana na ostatnią chwilę. Jeżeli czekacie na 2 część uprzedzę, że będzie o niebo lepsza :)
Zapraszam do polubienia mojego Fp na FB, na którym informacje o nowych wpisach są umieszczane na bieżąco. https://www.facebook.com/ProTipyDoRpg/?ref=aymt_homepage_panel
Część 1 tej kampanii nie była planowana, sama sesja została zorganizowana na ostatnią chwilę. Jeżeli czekacie na 2 część uprzedzę, że będzie o niebo lepsza :)
Zapraszam do polubienia mojego Fp na FB, na którym informacje o nowych wpisach są umieszczane na bieżąco. https://www.facebook.com/ProTipyDoRpg/?ref=aymt_homepage_panel
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz